Remis z Niwką
Stare piłkarskie przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak też było we wczorajszym spotkaniu z Niwką.
W 3 minucie objęliśmy prowadzenie ale radość nie trwała długo bo zaledwie 2 minuty później goście wyrównali. Następnie mimo naszej przewagi i paru świetnych sytuacji na zdobycie bramki to przyjezdni wyszli na prowadzenie. W 39 minucie na listę strzelców po raz drugi zapisał się nasz kapitan Tomasz Łabędź i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 2:2.
W drugiej połowie ponownie zawodziła nas skuteczność i to się musiało zemścić. W 81 minucie po raz kolejny na prowadzenie wyszli goście, ale mimo to nie złożyliśmy broni. Napieraliśmy na rywali jeszcze bardziej i sześć minut później wyrównującego gola zdobył Rafał Mikoś. W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym piłkę głową w stronę bramki skierował Mateusz Kuropatwa, niestety tuż przed linią bramkową futbolówkę ręką wybił zawodnik Niwki. Czerwona kartka i rzut karny, do piłki podszedł Kamil Kużdżał ale jego intencję świetnie przeczytał golkiper gości.
Dzielimy się punktami z Klub Sportowy Niwka, a już za tydzień na stadionie przy ulicy Piłsudskiego rozegramy ostatni mecz sezonu.
Szczegóły meczu kliknij tutaj
Zdjęcia tutaj
Video tutaj